Niewiele jest w historii światowego malarstwa obrazów, które wzbudzają takie zainteresowanie jak Mona Lisa Leonarda da Vinci. Dzieło genialnego artysty mimo upływu wieków i dziesiątek badań naukowych nadal kryje liczne tajemnice i pobudza ludzką wyobraźnię, a tłumy gromadzą się każdego dnia, by zobaczyć je na żywo i z bliska.

Mona Lisa Leonarda da Vinci – kilka faktów

To jedno z najsłynniejszych i najbardziej cenionych dzieł renesansowych zostało przez genialnego artystę namalowane w latach 1503 – 1507 farbami olejnymi na desce z drewna topolowego o wymiarach 77 na 53 cm.

Zleceniodawcą namalowania obrazu był florencki kupiec bławatny Francesco Gioconda (stąd dzieło funkcjonuje niekiedy pod nazwą La Gioconda) i przyjmuje się, że przedstawia jego żonę – Lisę Gherardini. Francesco Gioconda nie otrzymał nigdy zamówionego dzieła – da Vinci zachował je i według przekazów nie rozstawał się z nim do końca życia.

W centralnej części obrazu znajduje się skromnie ubrana dama, której twarz zwrócona jest w kierunku widza. Za nią widoczny jest krajobraz z krętymi ścieżkami i potokami.

Artysta użył rewolucyjnej jak na owe czasy techniki sfumato, by osiągnąć wyjątkowy efekt malarski, co w połączeniu ze sposobem ukazania postaci i tła (pokazane jest z lotu ptaka) już na współczesnych robiło ogromne wrażenie. Podkreślano, że dzieło znakomicie naśladuje naturę, pokazuje dbałość o każdy najmniejszy szczegół, a sportretowana kobieta wydaje się jak żywa.

Mona Lisa – dziesiątki pytań, które do dziś pozostają bez odpowiedzi

Jednym z do dziś nie rozstrzygniętych dylematów jest tożsamość sportretowanej damy. Choć powszechnie przyjmuje się, że to Lisa Gherardini, to wielu badaczy podważa ten pogląd. Wśród wielu hipotez pojawia się pogląd, że obraz przedstawia księżną Izabelę Aragońską, żonę lub kochankę jednego z Medyceuszy, a nawet… samego Leonarda da Vinci! Tę śmiałą tezę wysunęła Lilian Schwartz, która porównała przy pomocy cyfrowego programu komputerowego rysy artysty i postaci z obrazu i stwierdziła, że to jedna i ta sama osoba.

Od XIX wieku zaczęły się również analizy uśmiechu Giocondy i niekończące się dyskusje nad tym, co wyraża. Wpływ tych rozważań był tak duży, że w kulturze powszechnej funkcjonuje dziś wiele karykatur i żartów na temat uśmiechu Mony Lisy.

Naukowcy poddają do dziś obraz wielu analizom. Jedna z nich doprowadziła ich do wniosku, że przedstawiona na nim kobieta jest w ciąży lub po porodzie, na co  miałby wskazywać wierzchni szal z woalu, którym się okrywa. Pojawiły się również hipotezy o możliwych chorobach, na które cierpiała modelka, widocznych rzekomo po wnikliwej analizie wyglądu jej twarzy.

Mona Lisa – skarb Francji

W 1547 roku Mona Lisa została zakupiona przez króla Francji Franciszka I Walezjusza i do dziś pozostaje własnością Francji. Eksponowana jest w Luwrze, gdzie każdego dnia tysiące turystów wpatruje się w obraz i jej tajemniczy uśmiech. Jest dziełem bezcennym. Podczas podróży do Waszyngtonu w 1962 roku obraz ubezpieczono na kwotę 100  mln dolarów. Dziś, zdaniem specjalistów, byłaby to kwota niewystarczająca. Dzieło otoczono szeregiem nowoczesnych zabezpieczeń, chroniących Giocondę przed kradzieżą i zniszczeniem.

Kradzież Mony Lisy

Ale nie zawsze strzeżono tego arcydzieła równie skutecznie. W 1911 roku, pracujący w Luwrze szklarz Peruggia dokonał kradzieży obrazu. Jego poszukiwania objęły cały świat i trwały dwa lata. Złodzieja ostatecznie ujęto przy próbie sprzedaży dzieła, a legendarny obraz nigdy już nie został powtórnie skradziony z muzeum w Paryżu.

Mona Lisa z Prado

Z dziełem nie zawsze właściwie się obchodzono (przez jakiś czas wisiał w salonie kąpielowym, a zniszczenia wywołane przez wilgoć i temperaturę próbowano bardzo nieudolnie usunąć, czyniąc jeszcze większe szkody), więc jego dzisiejszy wygląd odbiega od pierwotnego. Kto chce zobaczyć jak wyglądał oryginał krótko po namalowaniu powinien udać się do Madrytu, gdzie muzeum Prado dysponuje dużo lepiej zachowaną kopią. Jej autorem jest prawdopodobnie uczeń Leonarda, który malował ją pod nadzorem swego mistrza.

La Gioconda – tajemnica sukcesu

Jednym z ostatnich pytań jest dlaczego ten niepozorny w sumie obraz, przedstawiający najpewniej skromną żonę średniozamożnego kupca, dziś już pożółkły i pociemniały, nadal jest celem pielgrzymek tysięcy ludzi na świecie? Co sprawia, że od ponad stu lat staramy się rozwikłać zagadkę uśmiechu Lisy Gherardini, a w samym dziele doszukujemy się ukrytych przekazów?

Wszystko wskazuje na to, że przez następne stulecia pytania te pozostaną bez odpowiedzi, a legenda Mony Lisy będzie trwać nadal.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj